Pierwsza książka z cyklu "The Frontiers Saga" ukazała się nakładem wydawnictwa Drageus Publishing House w maju 2020. I jak zapewne domyślacie się autor zabiera czytelnika w kawał dobrego i ciekawego sci - fi, z elementami militarnymi.
Zacznijmy od początku...Książka rozpoczyna się w momencie, kiedy ludzkość została strawiona przez zarazę, którą przeżyli tylko ci, którzy mieli na nią wrodzoną odporność. Lecz nie jest łatwym odbudować miliardowe społeczeństwo zdziesiątkowane zarówno zarazą, ale także myślą o przyszłości. Jednak jeśli marzą Ci się wielkie rzeczy, najlepiej jest sięgnąć gwiazd. I tak się też dzieje w tym przypadku. Pomimo odbudowy na Ziemi i regenerowaniu się po strasznej klęsce wyruszamy na podbój kosmosu. Jednak życie nie jest usłane płatkami róż i nigdy nie idzie po naszej myśli. Bohaterowie naszej książki wpadają w tarapaty, gdyż wielka dynasta Jungów pragnie podbić całą galaktykę i nią rządzić. Jednak dzięki mobilizacji i wielkiej myśli technicznej powstaje nasz tytułowy okręt "Aurora", który ma zapewnić nam zarówno bezpieczeństwo podczas ataku wroga, jak i też pozwolić na dokładną eksplorację wszechświata. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu, kiedy przyszedł moment na test nieznanego dotąd napędu, który pozwala na podróż między galaktykami. I zaczęło się! Cała załoga będąca na "Aurorze" znalazła się w nieznanym zakątku galaktyki, bez najmniejszej wiedzy eksploracyjnej. Zostali poddani próbie własnej wiedzy, siły oraz chęci wygranej. Co stało się podczas podróży? Czy udało się wrócić do naszej galaktyki? I czy dynastia Jungów dotarła w okolice Ziemi? O tym wszystkim w pierwszym tomie The Frontiers Saga!
Military sci-fi zawsze spoko!
Ogólnie nie byłam fanką tego typu literatury, jednak wszystko się zmieniło kiedy sięgnęłam po książki Sławka Nieściura oraz Darka Domagalskiego z tej tematyki, no i przyznam, że wydawnictwo Drageus Publishing House jest bardzo dobrym specjalistą w tej tematyce. Ale dosyć zachwycania się wydawcą.
Ryk Brown w bardzo dokładny i wymyślny sposób podszedł do tematyki. Broń Bożę proszę tego nie łączyć z tym, co się akurat wtedy działo, bo wszelkie podobieństwa są tylko jednym wielkim pomówieniem ;) Autor podchodzi do tematu bardzo poważnie i w doskonały sposób przygotowuje czytelnika do dalszych książek z cyklu. Nie odsłania on nam wszystkich kart z historii, tylko zostawia pewną dozę niepewności i pozwala na wykreowanie w głowie dalszego planu, co może się stać. Przykładem tego jest zostawienie trochę w kącie dynastii Jungów, jednak, jest to bardzo dobrze przemyślany zabieg. Skupiamy się na tym jak ludzkość dochodzi do siebie i jak odnajduje się w tej trudnej i niecodziennej sytuacji.
Jeśli bijecie się z myślami i zastanawiać się czy sięgnąć po książkę z tego cyklu to z pewnością musicie po nią sięgnąć. Ryk Brown w swoim cyklu przedstawia swoje własne spojrzenie na kosmos i wszechświat. Wiedzę i naukę, którą zgłębiał od małego dzieciaka postanowił przelać na papier i wyszło mu to wręcz perfekcyjnie.
Z tego miejsca pragnę podziękować zarówno autorowi, za kawał dobrej powieści, jak i wydawnictwu za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji ;)
Kommentare