Witajcie Hawryłowicze!
Dzisiaj swoją pracę zaczynam od recenzji do której bardzo długo się zabierałam i bardzo długo zastanawiałam się, co w niej napisać. Zastanawiacie się o powody mojej zwłoki? Otóż objaśniam. Z autorem książki znamy się już jakiś czas, i tekst, który będę Wam dzisiaj recenzować był swojego czasu świętym Graalem. Znalazł się on bowiem w rękach pewnego wydawnictwa z kołem zębatym w logu, gdzie bardzo wysoko oceniali jego przydatność. Jednak w momencie problemów koncesyjnych związanych z samym S.T.A.L.K.E.R.em powieść Piotrka została odesłana z przysłowiowym kwitkiem.
Jednak jeśli ktoś wyrzuca Cię przez drzwi, to wchodzisz mu oknem. I tak właśnie się stało po wielu rozmowach, rozmyślaniach wspólnych z Piotrem postanowił on zostać kowalem własnego losu i wydać dzięki najbliższym powieść, która dojrzewała do ujrzenia światła dziennego, aż 6 lat! Na zrzutce była prowadzona zbiórka, na wypuszczenie właśnie "Długiego Rajdu"., co okazało się bardzo trafionym pomysłem i Piotr na własną dystrybucję książki dostał bardzo duże wsparcie, że w kilka dni zebrał o wiele więcej niż się spodziewał.
Na jakim etapie jest wydawanie książki? Piotr obecnie z grafikiem i redaktorką oraz pozostałą ekipą robią ostatnie szlify nad powieścią. Tak więc miejmy nadzieje, że w najbliższym czasie pojawi się upragniony i przynajmniej przeze mnie zatęskniony S.T.A.L.K.E.R.
Ale pora zacząć recenzję książki, bo właśnie po to tutaj się spotkaliśmy ;) O czym tak naprawdę jest "Długi Rajd"? Laborant doktor Kwiatkowski zostaje oddelegowany do Zony w celu badania różnych anomalii i zdarzeń, które mają miejsce w strefie zamkniętej. Już od pierwszych stron powieści okazuje się, że Zona to nieubłagalny byt, który zabierze wszystko, co stanie jej na drodze, albo bedzie próbowało zaburzyć równowagę. W ten sposób doktor Kwiatkowski postanawia całkowicie oddać się badaniom nad Wyziewem ( dla fanów serii tak autor nazwał znaną nam już Emisję). Jednak co jest główną motywacją do znalezienia wielu odpowiedzi w Zonie? Po co tak naprawdę doktor Kwiatkowski postanowił znaleźć się w tak niebezpiecznych warunkach? Kim jest tajemnicza kobieta o której jest mowa od pierwszych stron książki? O tym wszystkim w stalkerskiej powieści Piotrka Abramika - "Długi Rajd"! A teraz Kochani zaskoczenie od Zoi - słowa samego autora podczas rozmowy na temat powieści: "W wymiarze artystycznym, ten utwór stanowi próbę odpowiedzenia na pytanie „a co by było, gdyby w Zonie zabrakło równowagi sił?”
Postanowiłem przedstawić odpowiedź na powyższe pytanie w możliwe jak najbardziej realistyczny sposób – starałem się to zrobić poprzez przedstawienie losów zwyczajnego człowieka, który znajduje się w nadzwyczajnych okolicznościach z powodu własnych słabości, gdyż jest to zjawisko pospolite. Wedle założeń projektowych, dzięki takiemu zabiegowi łatwiej będzie czytelnikowi utożsamić się z głównym bohaterem i zrozumieć jego motywacje. Tak też, dla mnie, ta książka jest o tym wszystkim co dzieje się wtedy gdy człowiek ma dość odwagi, aby pójść za głosem swojego serca. To taka opowieść o tym bardziej przerażającym wymiarze życia.
Podczas pracy nad książką położyłem największy nacisk na realizm, chciałem aby w utworze było wyraźnie widać, że świat przedstawiony rządzi się spójnymi zasadami, które pozwalają zaistnieć wydarzeniom fabularnym z konkretnych powodów, a nie z powodu bo tak. Na pozór może wydawać się to śmieszne, gdyż mowa tutaj o utworze z gatunku fantastyki, ale to tylko iluzja. Jak już pisałem, bohater główny to zwyczajny człowiek, ponieważ właśnie tacy bohaterowie są realni, mają szansę na intrygujący rozwój swojej osobowości i pasują do Zony idealnie, a to dlatego że o istocie tego miejsca stanowi zespół zjawisk nadzwyczajnych, które przez swoją naturę znakomicie kontrastują z ludźmi zwyczajnymi. Mówiąc inaczej, głównego bohatera charakteryzują słabości i mocne strony, ale przede wszystkim wola przetrwania. W związku z tym, opracowując bohatera zrobiłem absolutnie wszystko co potrafiłem, aby uczynić go wiarygodnie ograniczonym w zakresie umiejętności przydatnych do bytowania w Zonie, a zarazem człowiekiem dość kompetentnym, aby móc racjonalnie uzasadnić jego obecność w Zonie jak i główną rolę w fabule. Która jest przewrotna. Tak też położyłem największy nacisk na stworzenie bohatera wiarygodnego, ludzkiego który będzie doświadczać trudu i horroru bytowania w Zonie.
Nie sposób pomiąć tutaj przytoczonego wyżej wątku horroru.
Zona jest miejscem, w którym człowiek łatwo może napotkać wrogie siły z którymi nie wygra przy pomocy sił które posiada sam. Niepokonane zjawiska, tym właśnie jest w swej esencji horror, są nieodłącznym elementem Zony. O ile rzeczy takie jak anomalie – od najdziwniejszych po najbardziej zabójcze, mutanty czy wrodzy ludzie są czymś oczywistym, horror można znaleźć podczas przebywania na terenie Zony także w samym sobie. Główny bohater nosi go w sobie. Jest on świadom pewnej bolesnej prawdy, która jednocześnie stanowi źródło jego motywacji do działania. Chcąc pozbyć się poczucia winy, stara się on dokończyć życiowe dzieło kochanki, jakim jest zrozumienie zasady funkcjonowania Zony. Początkiem dla tego śmiałego przedsięwzięcia stało się przedsięwzięcie stworzenia fizycznego modelu zjawiska Wyziewu – jak stalkerzy nazywają Emisję.
Tutaj wracamy do elementu realizmu o którym pisałem wcześniej.
Jako że główny bohater jest zwyczajnym człowiekiem który znalazł się w nadzwyczajnych okolicznościach, czekają go niesamowite doświadczenia na drodze do osiągnięcia jego celu. Gwarancji zwycięstwa głównego bohatera nie ma, aczkolwiek on i tak spróbuje, bo jeżeli tego nie zrobi, prędzej czy później zgorzknieje, potem oszaleje a następnie powiesi się, aby zakończyć swoją bezbarwną egzystencję. Tak samo jak to bywa w prawdziwym życiu. Tylko, że tutaj jest ciekawiej, a to dlatego, że Zona widzi co robi bohater, tylko on o tym nie wie. Przynajmniej nie od razu. I na tym polega czar tej opowieści.
Podsumowując, położyłem nacisk na to aby z książki buchał nastrój autentycznego trudu życia człowieka który ma cel i motywacje by go zrealizować."
I co Wy na to? Powiem Wam o swoich przeżyciach związanych z tą powieścią. Moja przygoda zaczęła się od właśnie serii S.T.A.L.K.E.R. w wykonaniu Sławka Nieściura. I przyznam Wam się szczerze, że Piotrek Abramik zrobił niesamowity reaserch względem swojej powieści. W niesamowity sposób oddał emocje człowieka w momentach niezwykłych i trudnych. Z biegiem historii zanurzamy się w nią coraz bardziej i zaczynamy rozumieć zachowania i działania doktora Kwiatkowskiego. Piotrek w niesamowity sposób skonstruował zarówno głównego bohatera, ale także osoby , które znajdują się wokół niego oraz sposób funkcjonowania świata przedstawionego, który - mam wrażenie, jest bytem starającym się żyć własnym życiem
Książkę czyta się w mgnieniu oka, autor używa słownictwa zrozumiałego i klarownego, tak więc jeśli to będzie Twoje pierwsze spotkanie z Zoną to nie zniechęcisz się, bo stara się nam on wytłumaczyć wszystkie napotykane przez doktora Kwiatkowskiego zdarzenia. Mogłabym tak jeszcze długo, ale - sami musicie sięgnąć po powieść Piotrka.
Wielkie dzięki przyjacielu za zaufanie i to, że mogłam być beta czytaczem tej przepięknej historii, która do dnia dzisiejszego nie może wyjść mi z głowy i szczerze - czekam na kontynuacje.
Wam Kochani Hawryłowicze życzę spokojnego weekendu i zachęcam do kontaktu z autorem na jego stronie facebookowej jako @Abramik Pisze. Miłej lektury!
Commentaires