top of page

Jacek Łukawski - "Bezwładność" recenzja

Siemanko Hawryłowicze! Odkąd mam problemy ze zdrowiem bardzo ciężko mi jest się zmotywować do pisania. I nie to, że nie lubię tego, ale budząc się rano mam duży zapał i mogłabym góry przenosić, ale jak szybko się mój zapał pojawia tak szybko się kończy. I nie ukrywam, że przez ten czas przeczytałam kilkanaście książek, ale żeby coś Wam napisać o nich stanowi dla mnie tak wielki problem jak wejście na pieszo na Giewont z nogą w gipsie. Jeśli macie jakieś pomysły na zmotywowanie mnie to bardzo chętnie zapoznam się z nimi i obiecuję, że będę nad sobą pracować. Jeśli chcecie wiedzieć co w tej chwili robię to leżę w domu, bo nie mogę przeciążać nogi i już czasem dostaje głupoty, bo ile można leżeć, a moje leżenie trwa już przeszło 7 tygodni i mam nadzieję, że za 2 tygodnie wreszcie mi zdejmą gips, a ja zacznę nowy rozdział w swoim życiu, ale o tym zapewne Wam napiszę, jak wszystko pomyślnie się ułoży. Na tą chwilę trzymajcie za Zoję kciuki, żeby jednak się udało. Ale dość o mnie! W trakcie mojej rekonwalescencji pewnej nocy nie mogłam spać, a w moje ręce trafiła książka Jacka Łukawskiego, którego od zawsze cenię i podziwiam za podejście do swojej twórczości i że zawsze dąży do swojego celu. Po cyklu "Krąg Painera", który nie będę ukrywać skradł mi serce sięgnęłam z zapałem po "Bezwładność". Czy była to dobra decyzja? Czy Jacek nie spoczął na laurach, po stworzeniu historii dociekliwego prokuratora? O tym w dalszej części recenzji.


"Bezwłądność" to thriller kryminalny, który jest bardzo mocno oparty na relacji i emocjach małżeństwa Renaty i Marcina. Dwoje ludzi z problemami i z trudnymi przejściami zarówno za dziecka jak i w młodości trafili na siebie i bezgranicznie się pokochali. Jednak w pewnym momencie ich relacja bardzo mocno się psuje. Nie ma między nimi już tej dawnej nici porozumienia, która tak doskonale ich dopełniała. W ich małżeństwie pojawiają się ciche dni, aż nadchodzi dzień, kiedy Renata postanawia wyprowadzić się z ich domu. Jednak uczucia, które żywi do swojego męża są na tyle silne, że postanawia wrócić. Jednak pozorne szczęście zostaje zburzone wizytą policji, która wypytuje Marcina i Renatę o ich znajomą Julię Makowską. Co tak naprawdę stoi za zniknięciem kobiety? Czy Marcin albo Renata mają jakieś tajemnice, które nie chcą, żeby ujrzały światło dzienne? Co tak naprawdę stało się w sylwestrową noc w domu Rafała Terwicza i jaki będzie miało to wpływ na śledztwo? o tym wszystkim w thrillerze kryminalnym Jacka Łukawskiego. Czy książka mi się podobała? Jacek już w cyklu o Painerze zrobił mi całkiem niezłego smaka na kryminał. Nie wszystkie historie trafiają do mnie, jednak Jacek trafił w samo sedno pisząc "Bezwładność". Nie jest to prosta książka, ma ona wiele wątków, które mają na siebie wielki wpływ. Od pierwszych stron czujemy ten wszechogarniający niepokój poznając naszych bohaterów, który utrzymuje się przez cały czas trwania książki. Czuć w niej ten ciężki i mroczny klimat (tym bardziej jak czyta się ją o 3 w nocy z zapartym tchem, aż tu nagle koty Ci się zaczynają pod oknem bić). Autor w bardzo przemyślany sposób stworzył swoje postacie. Pokazuje, że ludzie po przejściach mają swoje nawyki, których ciężko im się jest wyzbyć. Że zło, które ich spotkało towarzyszy im cały czas i narasta. Zasiane ziarno zła i chęć oddania go rosła z każdym dniem ich dorastania, jednak ani Renata ani Marcin nie myśleli o zrobieniu krzywdy komukolwiek. Jednak przeszłość czasem nas dopada i bierze górę i wtedy zaczynają dziać się złe rzeczy. Podsumowując książka Jacka Łukawskiego nie należy do wielkich knig, bo ma ona coś około 300 stron, a ja pochłonęłam ją tak naprawdę łącznie w 2 godziny. Jest warta grzechu i z tego miejsca śmiało mogę ją polecić, bo jest kawałem wspaniałego kryminału trzymającego w napięciu do ostatnich stron. Łukawski świetnie nauczył się budować atmosferę trzymania czytelnika w niepokoju i nie ukrywam, że zaczyna być w tym mistrzem. Dlatego z utęsknieniem czekam na trzeci tom z cyklu "Krąg Painera". A z tego miejsca dziękuję Ci Jacku za kolejny kawał wspaniałej pracy, która nie tylko cieszy oko, ale też moją duszę! ;)


8 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page