top of page

Anatolij Diatłow - "Czarnobyl. Jak to było" recenzja

Witajcie Hawryłowicze! Wiem, że znowu mnie tu nie było bardzo długo, ale walczę cały czas ze sobą i staram się łączyć wszystko, ale jednak praca w Korpo wygrywa i to, że dużo czasu spędzam z Młodym (to już 3 klasa i przygotowania do komunii i powtarzanie do testu kompetencji na koniec trzeciej klasy). Jednak los tak chciał, że sprawił mi straszny ból i jestem uziemiona w domu. Mam rozwalone kolano, orteza na nodze, robię sobie zastrzyki i cały czas muszę ćwiczyć nogę, żeby wrócić do formy. Jednak jak siedzenie w domu to przyszedł czas, żeby przeprosić swoje stare przyjaciółki książki i wziąć je znów przytulić. 26 kwietnia obchodziliśmy 37 rocznicę katastrofy w Czarnobylu i z tej okazji TVN7 puszczało miniserial HBO "Czarnobyl". Jak ja uwielbiam oglądać go, jak ja za każdym razem dostaję gęsiej skórki na samą myśl o tym miejscu. Ale nie będzie tematu o oglądaniu. Cały czas zgłębiam wiedzę na temat właśnie tej katastrofy i przyznam się szczerze, że dokumentów jest sporo, szczególnie na rosyjskich stronach, jednak ile z nich przedstawia prawdę, jeśli w raportach z ZSRR nadal widnieje, że liczba ofiar po wybuchu w elektrowni im. Lenina oscyluje między 31 do 45 osób. No śmiech na sali!


Dla znających serial takie wspomnienie. Pamiętacie jak został ukazany towarzysz Diatłov? Ale czy on naprawdę był takim wyrachowanym fanatykiem? Czy miał za nic ludzi z którymi pracował? I co tak naprawdę wydarzyło się w sterowni bloku czwartego? O tym wszystkim w książce "Czarnobyl. Jak to było". Ja osobiście przyznam się, że przez bardzo długi czas patrzyłam na Diatłova właśnie oczami tego złego. Zgadza się, że był bardzo skrupulatny, i słowa "góry" były wręcz święte, no ale nie oszukujmy się, były to czasy, gdzie jak to sam autor mówi - "wolność słowa należała się tylko tym, którzy kłamali, tak jak profesor Legasov w Wiedniu." Książka opisuje wszystkie wydarzenia od samego początku, w jaki sposób doszło do 2 potężnych eksplozji w reaktorze i czym one były spowodowane. Jak zachowywali się ludzie i czy pracujący w bloku czwartym mieli pojęcie o wadliwej konstrukcji rdzenia.


Książka ta zmieniła całkowicie moje spojrzenie na te wydarzenia, chociaż w głębi siebie wiedziałam, że należało obwinić jednostkę ludzką za błędy, "bo rosyjski sprzęt jest zawsze najlepszy i nie ma o czym dyskutować. Jeśli Partia o tym głośno mówi to tak ma być, a jeśli się z tym nie zgadzasz to i tak musisz się zgadzać". Najbardziej zabolało mnie to, że osoby, które zostały skazane byli uważani za zdrajców narodu, jakby to zależało od nich. Jednak to jeszcze nic w porównaniu z tym jak Partia oceniła zmarłych Toptunova i Akimowa, którzy zostali postawieni w bardzo złym świetle, tak jakby to była właśnie ich wina. Ale "najlepiej jest obwinić nieżyjących, bo i tak będą cicho i nie mogą się obronić".

W jednym wielkim skrócie napiszę, że jeśli masz taki odpał na tym punkcie jak ja to ta książka jest dla Ciebie. Jedyny problem jaki występuje to dostępność książki. Jest ona dostępna na rosyjskich stronach, oczywiście w języku ojczystym i jeśli nie znasz rosyjskiego no to będzie lekki problem. Ale pamiętajcie, że dla chcącego nic trudnego ;) Z tego miejsca pragnę Wam bardzo podziękować, że jesteście, że niektórzy z Was pamiętają o mnie i pytają się co się ze mną dzieje i czy jeszcze w ogóle mam zamiar wrócić. Ja jestem cały czas tylko chyba się starzeję, bo zapał jest, a z wykonaniem bywa trudniej ;) Jesteście najlepsi i życzę Wam ciepłego i udanego weekendu majowego moi Hawryłowicze! <3




7 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page